- cross-posted to:
- [email protected]
- cross-posted to:
- [email protected]
Żadna firma, ani prywatna, ani publiczna, nie jest w stanie przetrwać jeśli jest zarządzana przez idiotów.
Nikt nie bierze odpowiedzialności za to co stało się z pocztą. To że politycy doją pocztę to wiadome, w końcu tak działa “wolny rynek” że wyzyskuje sie pracowników ile się da. Gorsze jest to, że społeczeństwo ma to w dupie.
Jakoś świadome oranie PKP zostało wyraźnie już zauważone. Jeśli chodzi o usługi pocztowe, to prywatni kurierzy i paczkomaty osładzają upadek tej usługi publicznej. Jednakże, to rozmontowywanie przez lata jakości i etosu pocztowców, jest społecznym dramatem. Psuciem świadomym państwa i jego najlepszych osiągnięć dla ludności. Pensja listonosza, jak chcesz zostać, to ustawowa minimalna pensja.
Z ciekawości - czemu państwowa poczta jest najlepszym osiągnięciem dla ludności?
Wydaje mi się, że właśnie dokonałeś nadinterpretacji słów hohombe.
No, jednym z najlepszych osiągnięć.
Ale on nie napisał, że państwowa poczta jest najlepszym/jednym z najlepszych osiągnięć dla ludności, tylko, że jednym z najlepszych osiągnięć państwa dla ludzkości jest poczta. To różnica :P
W takim razie nie zrozumiałem przekazu.
Ja to widzę tak: państwo robi czasem tez rzeczy dobre - i takimi rzeczami są np. bezpłatne biblioteki, kiedyś komunikacja zbiorowa w kazdej miejscowości, poczta, która dociera do kazdej wsi i inne. No i wkurza ludzi, ze te rzeczy są świadomie niszczone (zauważcie, ze często rzeczy, które państwo robi dobrze, to rzeczy, na których nie da się zarobić).
Ale może to ja nadinterpretuję hohombe :D
Spoko tekst.