W przyszłym roku swoją działalność rozpocznie Fundacja Igora Stachowiaka, która ma pomagać pokrzywdzonym i ich rodzinom. – Nie jestem prawnikiem, ale jestem osobą po przeżyciach. Jestem ojcem, któremu zabito syna. I robię to dla niego i dla innych, którzy będą potrzebowali pomocy, żeby mieli komfort, którego my nie mieliśmy – mówi ojciec Igora, Maciej Stachowiak. Współzałożyciel fundacji dodaje: – Przekaz do mundurowych jest jasny. Pilnujcie się. Będziemy patrzeć wam na ręce.
Bardzo dobrze!