Śledczy zbadają, czy stowarzyszenie Szymona Hołowni dopuściło się oszustwa, rozporządzając dotacją od wojewody na pomoc dla zwierząt z Ukrainy – dowiedziała się rp.pl.
Co na to Stowarzyszenie Polska 2050? – Ta dotacja, ten projekt od wojewody, był później kontrolowany na ich wniosek przez wojewodę, którego trudno uznać za naszego zwolennika politycznego. Kontrola wojewody nie dopatrzyła się uchybień – mówił jeszcze w lipcu Szymon Hołownia. Dodawał, że jego stowarzyszenie czuje się pomówione przed organizacje Mondo Cane i Zielony Pies, więc zapowiedział wobec nich kroki prawne.
Polska 2050 twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z umową
Jak wynika z naszych informacji, Polska 2050 twierdzi, że zabiegi weterynaryjne były wykonywanie zgodnie z umową, tyle że poza Centrum Pomocy Humanitarnej PTAK. – Większość zabiegów odbywała się w lecznicy. Nie można ciężarnej suki operować na stoliku wstawionym między łóżka polowe. Czynności, które zgodnie z ustawą można robić wyłącznie w zakładzie leczniczym dla zwierząt, przeprowadzaliśmy właśnie tam – mówi nam nieoficjalnie jeden w wolontariuszy, pracujących w tamtym czasie dla Polski 2050. Dodaje, że zwierzęta zazwyczaj wożone były samochodem, bo większość uchodźców nie posiadało własnych środków transportu.
Zdaniem Katarzyny Śliwy-Łobacz z Mondo Cane jest niemożliwe, by tak duża liczba psów i kotów była wywożona na zabiegi weterynaryjne. – Musielibyśmy to widzieć, a codziennie byliśmy na kilkugodzinnym dyżurze. Psy musiałby wyjeżdżać z punktu, który prowadziliśmy, bo do niego zgłaszali się właściciele zwierząt – mówi.
Zaznacza, że celem organizacji prozwierzęcych nie jest zniesławienie Stowarzyszeniem Polska 250, jak twierdzi jego lider Szymon Hołownia. – Zgodnie z przepisami, podejrzewając popełnienie przestępstwa, mamy nie tyle prawo, co obowiązek zawiadomić prokuraturę. Nie wydajemy ocen, pozostawiamy to jej – dodaje.
Oświadczenie Stowarzyszenia Polska 2050
Już po publikacji tego artykułu wiceprezeska Stowarzyszenia Polska 2050 Katarzyna Suwała wysłała nam oświadczenie, z którego wynika, że „w odpowiedzi na nieprawdziwe i zniesławiające informacje, pojawiające się zarówno w przestrzeni publicznej, jak i w treści złożonego zawiadomienia, pełnomocnicy stowarzyszenia i Szymona Hołowni zwrócili się do strony zawiadamiającej z żądaniem publicznego wycofania się z prezentowanych twierdzeń oraz przeproszenia pokrzywdzonych”, a „druga strona zobowiązała się do odpowiedzi do 16 sierpnia”.