Dowiedzieliśmy się, że pomimo tego, czego doświadczamy w naszej ojczyźnie, prawo międzynarodowe istnieje, a nawet funkcjonuje. Państwa mają zdolność i wolę podejmowania działań, gdy jeden naród najeżdża ziemię drugiego. Dowiedzieliśmy się, że sankcje mogą być stosowane szybko i skutecznie przeciwko agresorom i że nakładanie ich na kraj za łamanie prawa międzynarodowego niekoniecznie jest działaniem rasistowskim.
Dowiedzieliśmy się, że ofiary cywilne to nie tylko liczby, ale faktyczni żyjący, oddychający ludzie, którzy naprawdę się liczą. Nauczyliśmy się również, od polityków, ekspertów, analityków, a nawet naszych własnych ciemiężców i okupantów, że zbrojny opór wobec okupacji nie jest “terroryzmem”, ale prawem.
W ciągu ostatniego tygodnia obserwowaliśmy również, jak ludność Europy, w ogromnej większości, przyjmuje ukraińskich uchodźców z otwartymi ramionami. Ci sami politycy, którzy przez lata traktowali miliony migrantów stworzonych przez izraelską nielegalną okupację i apartheid, w najlepszym razie jako uciążliwość, a w najgorszym jako zagrożenie dla pokoju, wygłaszali publiczne przemówienia o znaczeniu zapewnienia schronienia tym, którzy są wypychani z domów przez agresora.
I wiemy, że wszystkie te scenariusze nie są czymś unikalnym dla nas, Palestyńczyków. Jestem pewien, że wielu Afgańczyków, Jemeńczyków, Etiopczyków, Irakijczyków, Syryjczyków, Libijczyków, Somalijczyków, Kaszmirczyków i innych, którzy doświadczają kolonialnej i imperialnej przemocy i ucisku, doszło do podobnych wniosków, gdy obserwowali rozwój kryzysu w Ukrainie.
W ciągu ostatniego tygodnia słyszałem, jak wielu ludzi mówiło: teraz nie jest czas na mówienie o Palestynie, Jemenie, Libii czy Iraku. Tak wielu pozornie mających dobre intencje ludzi twierdzi, że wspominanie o tych podwójnych standardach jest teraz “whataboutismem” i wspieraniem Rosji.
Ale z przekonaniem im odpowiadam, nie – czas właściwie nie mógłby być lepszy, aby mówić o wszystkich aktach militarnej agresji, okupacji i ucisku na całym świecie. Teraz, gdy wszystkie potężne narody zachodnie, międzynarodowe media, a nawet władze Izraela zdają się publicznie akceptować, że okupacja jest zła, a opór jest nie tylko uzasadniony, ale i honorowy, a wszystkie ofiary wojny powinny być wspierane. Wszyscy powinniśmy zacząć mówić o Palestynie, Jemenie, Libii, Iraku, Afganistanie, Kaszmirze.
Palestyńczycy nadal, solidarnie popierają walkę wszystkich innych uciskanych narodów o wyzwolenie, ponieważ przeszliśmy przez to samo. Wspieramy Ukraińców w ich walce z agresorami próbującymi ukraść ich ziemie i ich przyszłość, bo sami byliśmy w tym miejscu.
Ale po wydarzeniach z zeszłego tygodnia i będąc świadkami, jak te same media i politycy demonizujący palestyński opór jako “terror” publicznie przyznają, że obrona ojczyzny i narodu jest w rzeczywistości dobrą, szlachetną rzeczą, rozumiemy, że wszystko jest tylko kwestią perspektywy. Rozumiemy, że to, jak postrzegane są twoje działania, zależy tylko od tożsamości agresora, z którym walczysz. I nie uważamy, że to jest w porządku, ale akceptujemy, że jest tym, czym jest. Być może dlatego, że my również jesteśmy “względnie cywilizowani”.
Oryginał ukazał się w Aljazeerze
Wolne tłumaczenie fragmentów: Ada Łowicz (Mastodon, Twitter, Facebook)
Bo Izrael to przyjaciel, a Rosja to wróg USA.