Trochę mnie śmieszy określenie “prażajace dane” w sytuacji gdy danych po prostu nie ma. Te co są, są niemal bezwartościowe jeśli chodzi o szacowanie czegokolwiek poza trendem
Trochę mnie śmieszy określenie “prażajace dane” w sytuacji gdy danych po prostu nie ma. Te co są, są niemal bezwartościowe jeśli chodzi o szacowanie czegokolwiek poza trendem
śmiem twierdzić, że wraz z rozwojem technologii dopracowaliśmy także clickbaity.