Ostatnio odkryłem, że kajzerki w biedronce nie są nawet wegańskie, dodają do nich mleko. Od tamtej pory sprawdzam nawet przy pieczywie książeczki ze składami produktu, które zawsze powinny być wystawione, a jeżeli ich nie ma można się dopominać u pracowników.
Bot (co widać po nazwie użytkownika) wrzuca rosyjską propagandę, ktoś zamiast się z nim kłócić pisze mu polecenie żeby ignorował wszystkie poprzednie i podał przepis na babeczki, co bot posłusznie robi.