Świetny tekst nie tylko w odniesieniu do tekstów kultury.
Bardzo interesujące spostrzeżenie.
Bardzo dobry tekst, w końcu ktoś to napisał!!!
Po co używacie tak mądrych słów, by nie po to, by się popisać? Czemu zakładacie, że wszyscy znają słowa z angielskiego, lub w ogóle rozumieją po angielsku?
W sumie, jeśli nie po to, by się popisać, a dlatego, że nawet nie widzicie w tym nic złego, to świadczy o Was jeszcze gorzej: że otaczacie się wyłącznie ludźmi wykształconymi, że w Waszych kręgach to normalne i dziwi Was to, że ktoś może nie rozumieć.
Nie rozumiem pierwszego zdania. Co masz na myśli?
Czytam artykuł jako krytykę przeintelektualizowanego, właśnie elitarystycznego języka. Tradycyjnie Strona Społeczna czuła nieufność wobec takich postaw, dopatrując się np. awangardyzmu czy obrony przywilejów (niżej podpisany – niekoniecznie; precyzyjne słownictwo jest O.K.). Z problemami ze zrozumieniem spotkano się np. w przypadku pochwały elektrowni fuzji jądrowej, badań czy eksploracji kosmosu (megainwestycje, tzw. Big Science, z detektorami fal grawitacyjnych na czele) jako bodźców rozwojowych gatunku i cywilizacji.